20 marca minie 9 lat od założenia Płomienia Nadziei jako grupy w ramach Fundacji Sedeka. Podpisując 20 marca 2015 roku Porozumienie z Fundacją Sedeka otworzyliśmy subkonto umożliwiające zbieranie darowizn na rzecz Ośrodka Flame of Hope w Indiach stworzonego przez siostrę Annę, polską misjonarkę. Jesienią 2015 roku uruchomiliśmy stronę internetową Płomienia Nadziei zaprojektowaną z informatykiem – panem Marcinem -, który do tej pory jest jej administratorem, a wykonuje swoją pracę bez gratyfikacji pieniężnej.
Historię tego pomysłu przedstawialiśmy przy różnych okazjach. Można ją przeczytać na stronie internetowej w odpowiednich zakładkach i w „Sprawozdaniu z pięciu lat działalności” (24 marca 2020 r), a także wysłuchać w wywiadzie radiowym (jest link na stronie). Gdy poznaliśmy siostrę Annę w listopadzie 2014 roku, Ośrodek Flame of Hope już działał od kilkunastu lat, miał dwa domy i świeżo otwartą piękną szkołę. Dwie siostry – Anna (Polka) i Usha (Hinduska) miały pod swoją opieką około 40 dziewczynek i chłopców w różnym wieku. Biogramy każdego dziecka przesłane przez siostrę Annę są zamieszczone na stronie. Misja siostry Anny była wspierana przez darczyńców i wolontariuszy z różnych krajów – niestety, nie było wśród nich Polaków.
Płomień Nadziei stał się pierwszą i jedyną w Polsce zorganizowaną grupą świadczącą pomoc na rzecz Ośrodka Flame of Hope w Indiach realizującego misję siostry Anny Kopczyńskiej. Działalność siostry Anny nie była w kraju znana, dlatego staraliśmy się informować o niej i propagować za pośrednictwem naszej strony internetowej. Regularnie zamieszczamy Biuletyny w języku angielskim przysyłane przez siostrę Annę oraz oparte na nich Aktualności. Wszystkie są w dalszym ciągu dostępne w Archiwum wydarzeń. Przygotowaliśmy ulotki informacyjne i rozprowadziliśmy je przy pomocy rodziny i znajomych. Nasz list do Ambasady RP w Delhi przyczynił się do nominowania przez Ambasadę w 2017 roku siostry Anny do prestiżowej Nagrody im. Sergio Vieira de Mello (informacja o tym w Aktualnościach). Zwróciliśmy się do Polskich Linii Lotniczych LOT, gdy w grudniu 2019 roku uruchomiły połączenie do Delhi, z prośbą o jakąś formę patronatu nad Flame of Hope, choćby w formie informacji w biuletynie pokładowym, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Podobnie bez echa pozostały nasze informacje i próby kontaktu z redakcją Travelera – czasopisma dla turystów i podróżników. Tak więc, ciągle jeszcze nie mamy patrona w postaci polskiej instytucji opiekującej się Flame of Hope i sponsorującej jej pracę.
Nasza grupa Płomień Nadziei przede wszystkim wspiera Flame of Hope finansowo prowadząc stałą zbiórkę na subkoncie w ramach Fundacji Sedeka a także w ramach odpisu 1- 1,5% podatki PIT. Ogółem w ciągu dziewięciu lat przekazaliśmy 142 724 złotych, w tym: 54 438 złotych pozyskanych z PIT i 88 286 złotych z darowizn. Staramy się też zachęcać do wolontariatu. Pierwsza czwórka polskich wolontariuszy pojechała do Ośrodka w 2017 roku, później kolejne wolontariuszki, niektóre dwukrotnie. Długą przerwę spowodowała pandemia, ale w tym roku mamy już dwie wolontariuszki.
Efekty naszej pracy są dość nikłe, zwracaliśmy na to uwagę w corocznych sprawozdaniach. Z tego powodu już po pięciu latach chcieliśmy ją zakończyć, jednak siostra Anna przekonała nas do kontynuacji. Te skromne sumy, jakie udaje nam się zebrać i przekazać do Indii, mają dla niej duże znaczenie, pomagają w pewnej części pokryć rozmaite koszty związane z prowadzeniem Ośrodka, jak żywność, ubrania, edukacja, zdrowie.
Teraz jesteśmy już w dziewiątej dekadzie życia. Nie odwiedzimy już siostry Anny i jej dzieci, bo stan zdrowia nie pozwala na tak daleką eskapadę, a bezpośredni kontakt i orientacja na miejscu w sytuacji i potrzebach Ośrodka są przecież bardzo istotne. Nie chcielibyśmy też, żeby praca Płomienia Nadziei a wraz z nią wsparcie dla działalności Flame of Hope nagle się skończyło z powodu naszej niedyspozycji. Dlatego po dziewięciu latach prowadzenia Płomienia Nadziei zdecydowaliśmy się przekazać kierownictwo komuś młodszemu, kto wniesie świeżą energię i zapał, własne pomysł i kontakty, być może zainteresuje nowe środowiska. Przy udziale kilku Przyjaciółek Płomienia Nadziei udało się znaleźć odpowiednią osobę – Patrycję Turowską. Patrycja jest teraz u siostry Anny w Indiach na wolontariacie. Po powrocie przejmie w sposób formalny kierownictwo i przedstawi się Państwu.
Drodzy Państwo, Przyjaciele i Sympatycy Płomienia Nadziei, chcielibyśmy podziękować Wam wszystkim za życzliwe wspieranie Ośrodka Flame of Hope w tak odległych od nas Himalajach indyjskich, za empatię i troskę o dzieci z niepełnosprawnościami porzucone, osierocone w biednym środowisku, bez szans na leczenie. To takie dzieci siostra Anna objęła matczyną opieką, otoczyła miłością, zbudowała dla nich domy i szkołę, stworzyła bezpieczne środowisko wzorowane na rodzinie. W ciągu tych dziewięciu lat nie tylko rosły dzieci, ale także zmieniały się przepisy dotyczące funkcjonowania placówek opiekuńczych w Indiach. Siostra Anna zdaje sobie sprawę z tego, że dostosowując się do nowych wymagań i ograniczeń trzeba będzie – być może – znaleźć inny sposób pomagania dzieciom. Obecnie główną i najważniejszą sprawą jest kontynuowanie opieki, leczenia i edukacji dla tej grupy dziewcząt i chłopców, które są wychowywane we Flame of Hope. Dlatego prosimy, pozostańcie z nami, wytrwajmy w naszym wsparciu, pomóżmy doprowadzić szlachetne dzieło do celu, jakim jest możliwie maksymalna dla każdego dziecka sprawność i wykształcenie. Dbajmy, żeby Płomień Nadziei nie wygasał.
Przy okazji przypominamy, że zaczyna się okres rozliczeń podatkowych i możemy w prosty sposób dołożyć trochę pieniędzy do konta naszej grupy w postaci 1.,5 % podatku PIT, a wszystkie darowizny na rzecz Płomienia Nadziei odliczamy od dochodów.
Z serdecznymi pozdrowieniami
Maria i Andrzej Jagodzińscy