Pavitra poważnie zachorowała – miała obrzęk płuc. To bardzo niebezpieczny stan, konieczna była hospitalizacja, podawano jej tlen. Najcięższy był trzeci dzień. Po tygodniu mogła już wrócić do domu, choć musiała jeszcze brać leki. Siostra Anna trzy razy dziennie przywoziła jej jedzenie i była przy niej, bo szpitale w Indiach nie dają wyżywienia. Do codziennych obowiązków doszły więc dojazdy do szpitala, co w indyjskim ruchu ulicznym, zwłaszcza w południe, jest wyzwaniem trudnym do wyobrażenia. Wszyscy w domu martwili się chorobą Pavitry i z niepokojem czekali na jej powrót ze szpitala.