Druga fala epidemii koronawirusa w Indiach wciąż trwa. Jest wprawdzie spadek nowych zachorowań i zgonów, ale te liczby są wciąż olbrzymie. Nastąpiło wyraźne rozluźnienie samokontroli – wiele osób przestało nosić maseczki, zapomina się o zachowywaniu koniecznego dystansu. Powstają nowe ogniska choroby, obecnie w okolicach Dardżylingu, a więc blisko Kurseong i Siliguri. W tym rejonie jest w lecie dużo turystów indyjskich szukających schronienia przed upałem na stokach Himalajów. Napływ turystów i słabe przestrzeganie ograniczeń związanych z pandemią doprowadziły do kolejnego lockdownu, który ma trwać do końca lipca.
Jednocześnie trwa wyścig po szczepionki, których w tej ogromnej populacji brakuje. Szczepionki są bezpłatne w Rządowych Centrach, ale bardzo trudno się zarejestrować. We Flame of Hope wszyscy się już zaszczepili, choć osiągnięcie takiego wyniku nie było łatwe. Pomógł na miejscu indyjski Lions Club, a na odległość niezawodni przyjaciele z Irlandii: Nora i John. Ci ostatni zbierali fundusze na pokrycie kosztów. A Lions Club w osobach Anuji i jej męża Mahesha zorganizował szczepienia dla osób po 18 r. ż. tj. wszystkich w Kurseongu oraz Pavitry, Meeny i Sabriny.
Szczegóły w biuletynie: Lipiec 2021