Dzieci włożyły sporo wysiłku w to, by godnie uczcić urodziny siostry Anny. Dobrze już wiedzą, jak sprawić jej przyjemność. Zaśpiewały „100 lat” po polsku, był polski wiersz (nauczyła je Monika), była zupa gotowana specjalnie „dla mamy” (przepis z Google) i tort upieczony według wskazówek Pawła – brata siostry. Ale największą radością było to, że miała wokół siebie dzieci, które są już prawie niezależne i potrafią przyrządzić pyszne potrawy z tego, co jest dostępne. Naprawdę czuła się „a lucky lady”.