Prace budowlane w Kurseongu są prowadzone intensywnie, już powstaje dach. Wszyscy pomagają, ale główną siłę stanowią robotnice budowlane. Tak to jest w Indiach – na budowach pracują przede wszystkim kobiety, choć to bardzo ciężka praca. Przyczyna jest prosta: kobietom płaci się mniej. To jeden z przykładów dyskryminacji kobiet. Robotnice zaczynają pracę o 9.30 a kończą o 18.30 i wtedy jest czas na posiłek. Siostry starają się im dogadzać, gotują tak, żeby smakowało, to znaczy bardzo pikantnie. Znając ich upodobania siostra Usha sypie do garnka ogromne ilości czerwonego chili.

Podczas budowy jest obawa, czy zaraz nie spadnie ulewny deszcz i nie dokona zniszczeń. Gdy na niebie pojawiły się ciemne chmury i słychać było grzmoty, jedna z sióstr nie wpadła w panikę, lecz rozpoczęła modlitwę wznosząc w górę ręce, jak Mojżesz na pustyni. Trzymała w górze ręce i trwała w modlitwie od godziny 10.30 do 16.00, dopóki niebo się nie rozjaśniło, a mieszanka cementu nie znalazła się na dachu. Gdy opuszczała ręce, zaczynał padać deszcz wielkimi kroplami, gdy podnosiła, deszcz ustawał. To było niezwykłe doświadczenie pokazujące potęgę modlitwy.


Zapraszamy do wpisania się na listę mailingową

Grupa OPP nr 10651 „Płomień Nadziei”
Kontakt