Zima to najlepszy czas na wolontariat we Flame of Hope. Tym razem poza stałymi o tej porze gośćmi, którzy stali się już częścią rodziny, była Monika – wolontariuszka z Polski. Monika spędziła we Flame of Hope trzy miesiące: od końca listopada do końca lutego. W tym czasie prowadziła lekcje w szkole i dzięki odpowiednim materiałom dydaktycznym i swojemu doświadczeniu dobrze sobie radziła z różnymi przedmiotami. Poza lekcjami było dużo czasu na rozmaite zajęcia z dziećmi. Okazało się, że Monika zna ciekawe gry i ma wiele pomysłów na rozwijające zabawy. Szybko nawiązała kontakt z dziećmi a sympatia była wzajemna.

Szczegóły w biuletynie: Luty 2020 

 

Nie zawiodły też stałe przyjaciółki rodziny: Aileen, Mariuccia i Attilia. One dobrze znają swoje zajęcia. Aileen w czasie prawie półrocznego pobytu prowadziła lekcje (w nauce angielskiego nie do zastąpienia), przygotowywała przedstawienia, organizowała wycieczki i wiele, wiele innych. A Mariuccia i Attilia przygotowywały wyposażenie dzieci na nowy rok szkolny: mundurki i podręczniki. Z zapałem przyrządzały też ulubione przez dzieci włoskie potrawy: pizzę i makarony

Szczegóły w biuletynach: Luty 2020 i Kwiecień 2020

I jeszcze jeden gość: Andrzej brat siostry Anny. To nie było tylko spotkanie rodzinne, bo Andrzej jako fachowiec w budownictwie dokonał inspekcji budynków, zauważył i naprawił drobne usterki w łazienki. Miał też dużo ciekawych historii do opowiadania. Dzieci były szczególnie zainteresowane dzieciństwem małej Ani.

Szczegóły w biuletynie: Luty 2020

 

23 marca ogłoszono w Indiach ogólny lockdown z powodu pandemii koronawirusa, w tym zamknięcie ruchu lotniczego zarówno krajowego jak i międzynarodowego. Monika, Aileen i Andrzej zdążyli wrócić do domów, ale Mariuccia i Attilia dotarły tylko do Delhii i musiały czekać na lot do Europy. Wszystko skończyło się szczęśliwie – samolotem przysłanym przez Unię Europejską, który zbierał takich jak one obywateli różnych krajów, dotarły do Frankfurtu a stamtąd do Włoch.